PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34888}

Pojutrze

The Day After Tomorrow
6,8 223 461
ocen
6,8 10 1 223461
5,5 21
ocen krytyków
Pojutrze
powrót do forum filmu Pojutrze

Jack dociera do Nowego Jorku, pokonując długą trasę z południa Stanów, tak? Dlaczego więc nagle staje oko w oko z owym posągiem, który jest przecież zwrócony w kierunku oceanu?

ocenił(a) film na 7
midnight_shadow

A czemu palą drogocenne książki w bibliotece pełnej mebli?

użytkownik usunięty
seastian

bo łatwiej jest wrzucić książki do ognia niż rozwalać meble? w takiej sytuacji przeciętny człowiek nie przejmowałby się żadnymi książkami, poza tym nie wiesz jakie wrzucali, mogły to być takie dostępne w każdej bibliotece.

ocenił(a) film na 7

Wiem jakie wrzucali bo w filmie zastanawiali się bodajże, czy nie spalić Biblii Gutenberga.

Poza tym, uwierz mi, że łatwiej jest rozwalać meble niż wrzucać książki do ognia. Książki za cholerę nie chcą się palić, jeśli już się zapalą to nie dają tyle ciepła co drewno a dają za to tak gigantyczną ilość popiołu, taką że kominek byłby zawalony po kilkunastu minutach.

Zresztą wrzuć jakieś dziadostwo albo chociaż zeszyt latem do ogniska to się przekonasz.

Co innego lakierowane meble, czasem wystarczy iskra i masz chałupę w płomieniach.

seastian

Mój tata kiedyś przywoził z pracy tony papierów które trzeba było zniszczyć, a że wtedy mieszkaliśmy na wsi, to mogliśmy pozwolić sobie na spalenie ich robiąc ognisko (tego naprawdę było tyle że nie szło palić w zwykłym piecu). Wiem więc jak pali się papier i to jest zdecydowanie lepsze i łatwiejsze rozwiązanie niż rozwalanie ogromnych regałów (bo na ile starczy im krzeseł?) bez użycia żądnych narzędzi.

Co do Biblii to nikt się tam nie zastanawiał czy ją spalić czy nie. Jeden z bohaterów trzymał ją, żeby przypadkiem ktoś nie wrzucił jej w ogień nie ponieważ chwytając pierwszą książkę którą ma pod ręką nie wiedziałby czym jest.

ocenił(a) film na 7
LadyAnna6

Papier czy książka? Jest różnica ogromna. I też wiem jak palą się książki bo próbowałem je palić.

Rozumiem, że kobiety będą próbowały wybronić każdą bzdurę. Ale dla mnie ta scena jest u mnie na pierwszym miejscu w rankingu "debilizm stulecia w filmach".

seastian

Twoje rozumowanie jest naprawdę bardzo logiczne. Twoim zdaniem każda kobieta będzie broniła największe bzdury, bo przecież sobie to za cel życia przyjęły. Tak przynajmniej wynika z tego co napisałeś. Otóż powiem Ci że nie bronię, jak to ująłeś największego "debilizmu stulecia w filmach" tylko wyrażam swoją opinię na temat który poruszyłeś, próbując powiedzieć że nie masz racji. Papier i książki to jedno i to samo. Nie wiem jakie książki paliłeś skoro Ci się palić nie chciały ale chyba były to e-booki. Oczywiście widzę kiedy dyskusja jest przegrana i nie zamierzam mówić w tej sprawie nic więcej, bo czego bym nie powiedziała to i tak uznasz to za bronienie każdej bzdury, bo przecież ponieważ jestem kobietą to to będę robiła.
Pozdrawiam i proponuję zmienić podeście. Z tego co piszesz wynika że masz niskie mniemanie o płci do Twojej przeciwnej.

ocenił(a) film na 7
LadyAnna6

Tyrada którą wygłosiłaś jest najlepszym argumentem na poparcie mojej tezy, że kobiety bronią tego z czym wiążą się dla nich jakiekolwiek emocje. Emocje to podstawa, nawet w stwierdzeniu, że papier i książka to to samo, tak samo papier do tyłka też to samo bo przecież z papieru zrobiony.

użytkownik usunięty
seastian

Nie zastanawiali się, czy spalić pierwszą drukowaną Biblię, tylko dyskutowali o tym, iż palenie książek to profanacja właśnie na jej przykładzie. A to różnica...

ocenił(a) film na 5
midnight_shadow

to popatrz na mapę, zobaczysz, że idąc na Manhattan wręcz musieli przechodzić obok statui wolności,
po drugie - Waszyngton nie leży na południu a wręcz niedaleko NYC (chyba, że chodzi o kierunek)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones